top of page
Zdjęcie autoraKaftanBlady

17 maj, Narodowy dzień Norwegii

Zaktualizowano: 17 maj 2020

Stavanger KaftanBlady nyheter 15.05.2018


17 maja, to data której nie można przemilczeć żyjąc w Norwegii, dla tego i ja, postaram się dorzucić swoje pięć groszy.

Był rok 1814. Od niemal 300 lat, trwała unia dwóch królestw Danii i Norwegii, gdzie Norwegia w rzeczywistości pełniła marginalną rolę. Stolicą Unii była Kopenhaga, i tam też podejmowano decyzje polityczne. Sojusz Unii z Napoleonem, sprawił że w konsekwencji Napoleońskiej porażki, pokonane Dania i Norwegia, zmuszone były przekazać Szwecji, całe terytorium Norwegii. I tak 17 maja 1814 roku, niezadowoleni z takiego stanu rzeczy Norwegowie, ogłosili swój kraj, niepodległą monarchią konstytucyjną. Dopiero 50 lat później, w 1864 roku, muzyka skomponowana przez Rikarda Nordraka, ubrana w słowa poety i Noblisty Bjornstjerne Bjornson, została uznana za Hymn państwowy Norwegii. „Tak kochamy ten kraj…” tymi słowami zaczyna się narodowa pieśń, pod którymi może podpisać się także wielu z nas emigrantów. Ciężko nie kochać tego kraju, mimo wielu dzielących nas przepaści, kulturowych i społecznych, mimo trudności z jakimi często przychodzi nam się tutaj mierzyć. Mimo tęsknoty, osamotnienia, wyobcowania, mimo tego wszystkiego co jest nie do zniesienia, jeśli tylko uda nam się otworzyć szeroko oczy, możemy zobaczyć zapierające dech w piersiach piękno tego świata, ludzi. Tak, nie mylę się, nie tylko fascynujące krajobrazy, dzikość przyrody, potęga otwartej przestrzeni, ale także piękno mieszkających tutaj ludzi. Takich samych jak my, mających te same pragnienia, te same dążenia, te same tęsknoty i rozterki jak ty i ja. Pragnienie miłości, jest pragnieniem uniwersalnym. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile słów miłości wypowiedziano sobie na Preikestolen czy na naszym Giewoncie, nie jesteśmy w stanie policzyć, ile zakochanych listów wysłał Stein na poczcie w Bergen, czy Staszek na poczcie w Krakowie, nie dowiemy się też ile zakochanych par, kochało się nocą na plaży w Sopocie, czy na złotych plażach Jaeren. Wpatrzeni w siebie kochankowie, trzymający się za ręce, nie potrzebują władać kilkoma językami, żeby móc obdarować siebie nawzajem, najpiękniejszymi słowami świata. Bo przecież jesteśmy tacy sami. Jeżeli zatem, uda nam się otworzyć oboje naszych oczu, i zobaczyć świat okiem polskim i norweskim, może poczujemy się nakarmieni podwójnie? Pierogi i fiskekaker ? a może schabowy i pinnekjot? Tego wam wszystkim życzę z całego serca, byśmy mogli ciszyć się wolnością, niepodległością, a w szczególności MIŁOŚCIĄ. Pracujmy ciężko, kochajmy mocno, żyjmy dla siebie nawzajem.

77 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page